Kiedy wczoraj rano zadzwonił budzik, ja dalej smacznie spałam, obudziła się natomiast moja wewnętrzna elegantka – kobieta wielce zorganizowana, wielbicielka ubrań wyprasowanych, Pani Porządnicka, która wzorowo wstaje po pierwszej budzikowej nutce, brzydzi się drzemką oraz wszelkimi przejawami lenistwa i prokrastynacji.
Doprawdy nie mogę tego pojąć – przywdziewa białą koszulę i od razu język mniej siarczysty i myśli jakieś gładsze. Co więcej, potrafi zapanować nad tabelkami i ludźmi w urzędach, a kiedy przebąkuje o myciu okien, polerowaniu kieliszków, prasowaniu pościeli i zostaniu damą na dłużej, wiem już, że czas budzić Kloszarda, Dzikiego Ptaka, Stukniętą Nastolatkę, Obłąkaną Nimfę, Pensjonarkę i Dementora, czyli wszystkie moje inne wcielenia, które mówią tym samym językiem co ja, a nie jakieś tam francuskie wtręty a la „żelipapą”, jak ta Porządnicka.
Damy ze mnie nie będzie. Za damę mogę się co najwyżej przebrać, sporadycznie.
Porządnicka bywam z doskoku.
koszula – lumpeks | spódnica – Stradivarius % | marynarka – mint&berry (Zalando) | łańcuszek – Aparat Magic Moments | zegarek – Apart Elixa | okulary – Ray Ban | bransoletka – Shoot the Sparrow | torba – przypadkowy sklep internetowy (kupiona kilka lat temu)
26 komentarzy
Jezu! Jak Ty wyglądasz, Sara!
<3
Ach Saro jak bardzo Cię uwielbiam <3 stylizacja genialna!
Dziękuję!
Pięknie! A te nogi! Zazdrość mnie zżera 🙂
Bosko wyglądasz a spódnica – no spódnica skradła moją duszę!
A buty? Co to za buty, że ich prawie nie widać a jednak są?
Dokładnie tak, dwa cieliste bardzo cienkie paseczki, nie podpisałam nawet butów bo kiedyś dostałam je od mamy – lata temu i w tym sezonie odkopałam 🙂
Wyglądasz szałowo. Zwłaszcza ta spódnica mnie rozłożyła. Zresztą… zegarek, paznokcie, torba, włosy, nogi (ach te Twoje wysportowane łydki), koszula – wszystko. Ale, ale… buty znów prawie nie zmieściły się w kadrze 🙁 Także ich nie podpisałaś. A chyba ich jeszcze na tym blogu nie było, co?…
Kurcze, wiem – słabo je widać. Ale to jakies bardzo stare sandały – cieliste skórzane, dostałam lata temu od mamy 🙂
Wyglądają bardzo fajnie (na tyle, na ile je widać). I ze spódnicą zdają się perfekcyjnie komponować 🙂
Twoje nogi! Przecudnie wyglądasz!
Pięknie :). Mam pytanie a propos włosów… czym rozjaśniasz końcówki? Pozdrawiam
One są jasne od słońca po prostu, chociaż zawsze na początku marca i idę do fryzjera na deliktne „refleksy”, bo po zimie mam znacznie ciemniejsze włosy.
Ah Saro… Czego Ty nie założysz to zawsze wyglądasz dobrze ??? jak to się dzieje? ?
haha, dziękuję <3
Ach te Twoje nogi <3 spódnica jest genialna.
można jeszcze dorwać tą spódnicę? widzę u nich jedynie czarne.
spoko stylówa:)
Kurcze nie wiem, kupiłam kieckę miesiac temu – mnóstwo ich wisiało i nikt na nie nie zwracał uwagi 🙂
Podoba mi sie twój kolor włosów.Ciekawa jestem czy je farbujesz czy takie nasz naturalne?Czy to sombre?
Generalnie są naturalne – bardzo rozjaśnia je słońce, ale zawsze na początku marca idę do fryzjera na drobne „refleksy słoneczne”, bo po zimie moje włosy są naprawdę ciemne. Ale całości nie farbuję 🙂
Piękny ootd!! Śliczne zdjęcia! A Ty jesteś bardzo urodziwą kobietą i umiesz podkreślić każdy swój atut, brawo ❤?
No i bransoletka – świetnie się na Tobie prezentuje, strasznie się cieszę że podpasowała do stylizacji i wylądowała na blogu!! ?
Świetny tekst:) Pięknie wyglądasz!
Uwielbiam Twoje pisanie ,czasami smieje sie w glos 🙂 I jstes cudowna kobieta !
Przecudna jest ta stylizacja, a biżuteria idealnie podkreśla delikatność Twojej urody, Pani Fereiro! Ja też bywam porządnicka z wyskoku!
PS Kupiłam kiedyś podobną spódnicę w lumpeksie za jakieś 10 zł, ale to było baardzo dawno temu i stwierdziłam, że coś mi nie pasi w tej spódnicy – oddałam, albo sprzedałam, już nie pamiętam, a teraz tak bardzo tego żałuję:(
Pozdrawiam!
Przepiękna :)!!!
Zjawiskowo!