Mój świat na nowo zapachniał noworodkiem i jeśli szukacie u mnie zacisza domowego to trafiliście pod zły adres. Każdy kąt domu wypełniają paplanina, śmiech, wrzask, łkanie, płacz i czkawka.
Witajcie w Krasnoludkowie, gdzie na schodach tłoczą się małe buciki, w ogródku stoi maleńki domek, są też małe łóżeczka i miniaturowe ubranka.
Nie zdziwcie się na widok małpy zwisającej z żyrandola, człowieczka – motyla uskrzydlonego kołdrą i pajaca wyskakującego niespodziewanie spod stołu.
Loluś nieśmiało staje się częścią tego cyrku. Na razie jest mistrzem robienia głupich min i zeza pozbawionym dobrych manier – głośno puszcza bąki, co pozostałe małpy przyjmują entuzjastycznymi salwami śmiechu.
Obłędne Lolusiowe foty zostały zrobione przez zaklinaczy dzieci – Dianę i Rafała.
Jeśli macie apetyt na więcej zdjęć ich autorstwa to zajrzycie do ich świata – DR5000.
Ściskam Was
Sara
ZDJĘCIA DR5000
