Nie macie pojęcia, ile razy w ostatnich dniach siadałam przed tą wirtualną kartką papieru, pisałam jedno zdanie, po czym wszystko się rozmywało i zaczynało kapać na klawiaturę.
Wstawałam od komputera, szłam do łazienki, dwa razy się upewniałam, czy drzwi są dobrze zamknięte, siadałam na podłodze przytulona do rolki papieru i bezgłośnie wyłam.
Nie opuszcza mnie jakiś podły głos, który mówi, że smucę się cudzym smutkiem.
Co mam z tym smutkiem zrobić, oddać go?
– Przestań tak mówić – powiedziała wczoraj moja przyjaciółka – to jest twój smutek, musisz go wypłakać. Płacz.
Ile w człowieku może być smutku? I dlaczego przychodzi w tak głupich momentach, jak wtedy, gdy liczyłam w sklepie bułki na śniadanie. Musiałam rzucić zakupy, wybiec, zaszyć się w samochodzie i wytrzeć wszystko w rękaw płaszcza, bo nie miałam chusteczek.
Cała wieś jest nim spowita, osiada na jej rubieżach wraz z rosą.
Jest w oczach i słowach sąsiadów. W tym mokrym powietrzu.
W powierzchownych uśmiechach i zdawkowych rozmowach.
W nieustannie powracającym pytaniu, dlaczego to musiało się stać?
Wszelki wypadek, Wisława Szymborska
Wszelki wypadek, Wisława Szymborska
Zdarzyć się mogło.
Zdarzyć się musiało.
Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej.
Zdarzyło się nie tobie.
Ocalałeś, bo byłeś pierwszy.
Ocalałeś, bo byłeś ostatni.
Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo.
Bo padał deszcz. Bo padał cień.
Bo panowała słoneczna pogoda.
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec,
Framuga, zakręt, milimetr, sekunda.
Na szczęście brzytw pływała po wodzie.
Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo.
Co było to było gdyby ręka, noga,
O krok, o włos
Od zbiegu okoliczności.
Więc jesteś?
Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
Sieć jednooka, a ty przez to oko?
Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu.
Posłuchaj
Jak mi prędko bije twoje serce.
10 komentarzy
Jesteśmy porażająco bezsilni wobec bezduszności i okrucięństwa. Niestety Szymborska przemawia tylko do tych, którzy teraz są smutni…
Przepraszam za tę literówkę powyżej To z emocji.
Nawet nie zauważyłam <3
Mam pojęcie Saro! Jeszcze jak! Ostatnio dokładnie tak samo było i u mnie. Dziękuję bardzo za tą wrażliwość, dziękuję że jesteś. Kocham to jak piszesz i że zawsze potem pocą mi się oczy
Przytulam mocno <3
Sara, nie wiem, co się stało, ale przytulam Cię bardzo mocno! :-*&
W naszej wsi miała miejsce ogromna tragedia, zginęło dziecko potrącone przez samochód, kolega mojego syna.
<3
Wiedziałam że o tym piszesz…jak tylko przeczytałam w informacjach o tym zdarzeniu. Ja mieszkam jakieś 500km od Was, ale myślałam… myślałam intensywnie tamtego dnia…🖤
Taki żal.
Chwila.
Bez odwrotu.
Sara, dzięki za to, że tak dzielnie i wzruszająco, piszesz też o trudnych sprawach. Trzymaj się ciepło <3