MAKSI DŁUGOŚĆ!

Autor: Miss Ferreira

To było wczoraj. Najszczersze rozmowy w toalecie, łatanie złamanego serca pierwszą czerwoną pomadką, odpisywanie prac domowych i niewinny flirt w szatni.
Usprawiedliwienie nieobecności koślawo wypisane przez prababcię z zaświatów, odkrywanie w sobie talentu poetyckiego na marę Norwida – „czarna otchłań nienawiści i tęsknoty ziejąca gniewem, szpony rozdarcia, płonący lód w sercu, rany nie do wygojenia”, nieświadomość bycia żenującym, ból brzucha uniemożliwiający pisanie w ogóle, a w szczególności pisanie sprawdzianu. Nieprzespane noce przed zebraniem rodziców, ten jedyny z inną za rękę, pierwsze imprezy, Sarah Connor, Ewelina Flinta, 50 Cent, Iron Maiden, Jennifer Lopez, Britney Spears (Toxic!!), Eminem, Justin Timberlake, The Corn, Nirvana, Alice in Chains, Pearl Jam…
Serce szukające wyjścia awaryjnego podczas wywołania do tablicy, lekcje z praktykantami, koszmar minionego sprawdzianu z matmy, wagary w szatni, największe życiowe zmartwienia, życiowa mądrość, całkowity brak dystansu do siebie, bycie krytykoodpornym.
Matura otwierająca magiczne drzwi dorosłości….
To było wczoraj. Legalne drinki i papierosy, impreza do białego rana, rozmowy o dzieciach i o pracy, David Guetta, trochę starszy Justin Timberlake i… Marek Grechuta!
Te same żarty, ta sama atmosfera, ci sami ludzie. Tylko dziesięć lat starsi…






spódnica – Mosquito
bluzka – lumpex
buty – DEA Shop
biżuteria – House of Mima

Chciałam też przedstawić Wam najlepszego przyjaciela kobiety prasującej – oto STEAMASTER. Testuję go już dłuższy czas i z przykrością muszę stwierdzić, że żelazko nie dorasta mu do pięt!

Podobne posty

Napisz komentarz