ŻYWOT BLOGERKI |Śniadanie WFW|

Autor: Miss Ferreira

Sobota. Godzina dwunasta zero zero. Słońce praży na drugiej półkuli. Warszawie serwuje mizerną namiastkę ciepła. Przed hotelem H15 Boutique Apartments roi się od niebotycznych szpilek bezpardonowo depczących lód.
Atmosfera jak z „Seksu w wielkim mieście”. W toalecie poprawiam włosy, na usta kropla błyszczyku, jestem gotowa na śniadanie! Zwykle jem je wcześniej, nie stroję się na nie, nie maluję, nie układam włosów, nie popijam go winem i nie zagryzam oliwkami. Ale są chwile kiedy można zaszaleć. Na śniadaniu w tak doborowym towarzystwie nie wypada pojawić się w szlafroku i z miotłą na głowie.
Warsaw Fashion Weekend! Dziękuję za zaproszenie, było przemiło!

 



Lumpexoholiczka, Fashioneria, Loveandgreatshoes, Wantataste, Kokorinoo.

Po takim wyrafinowanym śniadaniu wracam do swojej szarej rzeczywistości. Tylko ubrania, buty, kosmetyki i tak w kółko. Nie ma chwili spokoju. W tym szalonym pędzie każdy gadżet, który ułatwia moje skomplikowane i pracowite życie jest na miarę złota! Dlatego z ogromną radością powitałam nowego mieszkańca naszych skromnych progów. Oto przed Wami Steamaster!
W prasowaniu delikatnych tkanin nie ma sobie równych, prostują się na sam jego widok. Wybawił z niebytu wszystkie moje skomplikowanie ubrania będące radosną twórczością krawców, wreszcie mogę je uprasować.
Nie wspomnę nawet, że w odpowiednich cyrkumstancjach Steamer sprawdza się doskonale w roli mikrofonu 😉

Pozdrawiam Was!

Sara

 

Podobne posty

Napisz komentarz