Drogi Pamiętniczku,
Dziś mam dla Ciebie zaledwie pocztówki z wakacji i pozdrowienia gorące, jak pogoda w Polsce.
Piszę szybko, łapczywie chłepcąc litery zaklęte w klawiaturę, bo tam skąd przybywam internet dostajesz na kartki.
Jest błogo (oczywiście nie licząc momentów ciszy przerywanej dziecięcym skowytem rodem z taniego horroru o egzorcyzmach, albowiem ktoś gdzieś kiedyś widział osę).
Pewnie zachodzisz w głowę Drogi Pamiętniczku gdzie spędzam wakacje. Otóż postanowiliśmy wybrać się w Przeszłość, która położona jest zaskakująco blisko Teraźniejszości i Lublina.
Ugrzęźliśmy w realu po kostki, utopiliśmy wirtual w jeziorze ciepłym jak zupa.
Gdybyś nas szukał to jesteśmy za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma tysiącami trzcin, nie pytaj GPSa, bo nie wie.
Pogadałabym z Tobą jeszcze, ale mój dzienny przydział internetu właśnie się kończy.
Ahoj!
Zdjęcia wykonane aparatem Olympus PEN E-PL7