Już kiedyś przytaczałam tę anegdotę, ale zapewne nie wszyscy ją znają, więc pozwólcie, że raz jeszcze opowiem. Otóż niedługo po naszej przeprowadzce na wieś, tłumaczyłam nowo poznanemu sąsiadowi, w którym konkretnie domu mieszkamy. Umiejscowiłam go na mapie wsi, opisałam kolor – szary, może siwy, chociaż listonosz mówi, że filetowy, a jeden kurier, że różowy.
– Zaraz za skrętem w lewo, jeszcze nie mamy ogrodzenia – mówiłam. Nagle sąsiad doznał olśnienia, wzniósł ręce do góry i okrzyk do nieba. – Aaaa, już wiem, ten imprezowy dom na rogu!
Tak oto nasza różowa willa stała się „Imprezowym Domem na Rogu”.
Jak wiecie, w każdej plotce jest ziarno prawdy. W tej plotce prawdą jest, że odbywają się u nas imprezy. I to nie jakieś tam biedne domówki, gdzie każdy sączy smutne wygazowane piwo, podpiera ścianę i przegląda fejsbuka, bo nie ma nic ciekawszego do roboty.
Na naszych imprezach Drodzy Państwo są bąbelki. I to jakie. Bale, maskarady, imprezy przebierane i tematyczne z salonem zaklętym w parkiet do tańca i mnóstwem pysznego jedzenia.
Kolejna z legend głosi, że na słynnych przyjęciach w Imprezowym Domu na Rogu, tańczą i przebierają się ci, których na co dzień parkiet parzy w stopy, a przebrania parzą w skórę.
Ostatnia zaś pogłoska mówi o tym, że na hulankach tych można zjeść wyborne chili con carne. Mało tego! Ponoć niektórzy przebierają się po kilka razy i udają, że jeszcze go nie jedli.
Dziś zajmiemy się tą ostatnią szeptanką. Z legendarnego chili con carne wyłuskam wszystkie ziarna prawy, czyli składniki.
To przepis, który doskonale Wam się przyda w szare dni onegdaj będące zimą. Plotka głosi, że niestrawny miesiąc należy dosmaczyć wędzoną papryką, kminem rzymskim i butelką Prosseco.
I akurat ta plotka, to sama prawda.
CHILI CON CARNE Z IMPREZOWEGO DOMU NA ROGU
Ziarna prawdy czyli składniki:
1 kilogram mielonego mięsa wołowego (nie polecam wieprzowego!!)
2 cebule białe
2 cebule czerwone
8 ząbków czosnku
puszka krojonych pomidorów
słoiczek dobrego koncentratu pomidorowego
3 puszki czerwonej fasoli
2 łyżki kminu rzymskiego
1 łyżka papryki wędzonej
1 łyżka papryki słodkiej
1 łyżka curry
pół łyżki kurkumy
pół łyżki papryki słodkiej
1 łyżka cukru
8 łyżek sosu sojowego
5 łyżek sosu rybnego
dużo świeżo zmielonego pieprzu
olej do smażenia
(jeśli lubicie ostre to dodatkowo łyżeczka chili)
solidna garść natki pietruszki
Wykonanie:
1. Szatkujemy drobno obie cebule i czosnkiem przeciśniętym przez praskę podsmażamy w garnku na rozgrzanym oleju (oleju nie żałujcie, niech zakryje dno garnka, to niedietyczne danie dla grzeszników)
2. Kiedy cebula będzie przyrumieniona, wrzucamy mięso. Po minucie smażenia dodajemy wszystkie przyprawy: kmin rzymski, paprykę wędzoną i słodką, curry, kurkumę.
3. Kiedy mięso z przyprawami już porządnie usmaży, dodajemy sos sojowy, sos rybny i pozostałe 4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę.
4. Dodajemy puszkę pomidorów, koncentrat i łyżkę cukru. Zakrywamy garnek i na mniejszym ogniu gotujemy całość przez pół godziny.
5. Po tym czasie dodajemy odsączoną fasolę. Gotujemy całość razem przez 5 minut. Następnie dodajemy natkę pietruszki duuużo świeżo zmielonego pieprzu.
* Ważna uwaga! Jeśli Waszemu chili con carne czegoś brakuje, można spokojnie doprawić je, kiedy jest już gotowe. Ja sól zastępuję sosem rybnym. Kiedy na koniec danie nie jest wystarczająco słone, można je dosolić.
** Do chili bardzo pasuje świeża kolendra, ale polecam poszatkować i postawić obok do posypania, bo nie wiele osób nie lubi jej.
Chili con carne zawsze serwujemy z guacamole, jogurtem naturalnym i nachosami.
Podaję Wam mój przepis na guacamole.
GUACAMOLE A`LA FERREIRA:
Składniki:
3 awokado koniecznie MIĘKKIE!!
3 pomidory
1 biała mała cebula
1-2 cytryny (zależy jak kwaśne lubiecie)
sól
pieprz
Wykonanie:
Awokado rozgniatamy. Szatkujemy drobno cebulę, pomidory, natkę pietruszki. Wszystko mieszamy i dodajemy sok z jednej lub dwóch cytryn. Całość doprawiam solą i pieprzem. Gotowe.
Zdjęcia Jakub Orzechowski
13 komentarzy
niech no ja się tylko dorwę do kuchni 😀 uwielbiam chilli con carn, lecz nie w takiej wersji 🙂
ps. „bardzo pasuje świeża kolęda” literówka, a już myślałam że będzie jakiś żart xD
Haha <3 Ja to mam jednak najlepszych czytelników, robię błąd, a oni najpierw myślą, że to pewnie specjalnie! 😀
a nie dajesz kukurydzy ? i czy nachosy mozna zrobic z tortilli ? 😉
Odwieczny spór, czy do chili con carne daje się kukurydzę. Ja nie daję, bo nie lubię w ogóle za bardzo kukurydzy. Jak ktoś lubi, to pewnie – można dodać 🙂
Tak, jak najbardziej nachosy z tortilli pasują!
Obiecuję, że zrobię z wołowiny, ale powiedz: dlaczego nie polecasz wieprzowiny?
Wieprzowina jest słodka, trochę mdła, trudno dosmaczyć ją tak jak wołowinę i też ma inny kolor. Oczywiście pewnie można zrobić z wieprzowiny, ale ja rekomenduję wołowinę :))
Super to danie, a i jeszcze sympatyczny chochlik wkradł się do opisu wykonania dania, że do chili bardzo pasuje świeża kolęda- ależ zabawne. Pozdrawiam
a nie dodajesz czekolady?
Jakiś konkretny sos rybny polecasz? Nigdy nie jadłam, nawet nie wiem, po czym poznać, że jest dobrej jakości.
Ja zazwyczaj kupuje ten z Tao Tao 🙂
A gdyby tak „sin carne”?…przejdzie?…z tofu…Wiem, że bluźnię :/
Bardzo dobry przepis na chili sin carne jest na jadłonomii. Wydaje mi się, że akurat z tofu nie bardzo. Do chili sin carne daje się więcej fasoli i po prostu warzyw. Też jest dobre.