Drogi Pamiętniczku, W zeszłym roku prosiłam Świętego Mikołaja o zwrot mojego wewnętrznego dziecka, które nieopatrznie osierociłam. I chyba coś drgnęło, bo bywam strasznie dziecinna. To by się zgadzało, bo podobno…
Migawki z życia
-
-
W Ferrainowie wszystko po staremu. Życie spokojnie płynie pod prąd. Piszę do Was znad kieliszka czerwonego wina oraz znad morza ciszy, która rozpanoszyła się zachłannie po domu, zaraz po tym,…
-
Ktoś z Was, zwrócił mi ostatnio uwagę, że ciągle chowam twarz. A to za włosami, a to za okularami, a to za głupią miną. Faktycznie. Epatowanie gębą chyba nie jest…
-
Jak być może wiecie, kosmos to moja bajka. Niestety za daleko nie ulecę z kilku powodów. Pierwszym jest choroba lokomocyjna – chociaż uważam, że z wymiocinami, które nie podlegają prawu…
-
Moi Drodzy, Będę dziś do Was przemawiać alfabetem Kleona, który zgodnie z zaleceniami autora, zuchwale sobie przywłaszczyłam. Żeby zrozumieć zasady tej gry musicie obejrzeć plagiat prelekcję, którą Austin Kleon przygotował…
-
Zdjęcia Agnieszka Wanat Sweter – Unisono Wiecie co mnie cieszy? Że za wiele wiele lat o tej porze, kiedy będę sączyć kawę o poranku, przybiegną moje wnuki i zapytają „babciu,…
-
Kiedy już wydaje mi się, że osiągnęłam wewnętrzny zen i jestem unagi, prymitywne jajko przywarte do patelni uświadamia mi, że moje miejsce na ziemi jest nadal wśród furiatów. „Słyszałam, że…
-
Fot. Agnieszka Wanat Pamiętam taką scenę z samochodu. Lolek noworodek ćwiczy gardło wniebogłosy. Czteroletni Zbynio przekrzykuje Lolka wrzeszcząc, że musi siku, tu i teraz, dokładnie w tym miejscu autostrady, prośbę…
-
Wczoraj cały dzień przechlipałam, do taktu z deszczem. Robiłam to ukradkiem, zwinnie łapiąc łzy w rękaw. Płakanie nie jest moją mocną stroną, konsekwentnie wstydzę się go od lat. Jeżeli kiedyś…
-
Wróciliśmy! Wyprodukowaliśmy jakąś kosmiczną ilość wspomnień i z radością przytargaliśmy je do Lublina. Pławiliśmy się w doborowym towarzystwie i w ciepłej przejrzystej wodzie. Umarliśmy ze śmiechu, zagadaliśmy się na śmierć,…