Tego dnia gęsty żar lał się z nieba wprost na moje plecy, dosłownie dzień wcześniej przyprażone do czerwoności. Niemrawo wodziłam grabiami po działce, mozolnie wyrównując ziemię i wydłubując z niej…
życie!
-
-
Gdyby ktoś parę lat temu powiedział mi, że będę sama robić płyny do prania, wybuchnęłabym szczerym śmiechem i puknęła się w czoło. Ewentualnie spłodziłabym jakiś sarkastyczny żart na temat ekoświrowania.…
-
Miałam napisać dziś zupełnie inny tekst. Miało być o tym, że robię generalne porządki w szafie, że jest to o tyle istotne, że idzie za tym jakaś głębsza życiowa filozofia,…
-
Na parkingu podziemnym panował półmrok. Masywne drzwi zatrzasnęły się z jękiem, wprawiając w ruch ociężałe cząsteczki powietrza. Lodowaty jęzor przeciągu liznął mnie po kostkach. Wzdrygnęłam się i nagle usłyszałam czyjeś…
-
Mam znajomą, która tak bardzo wstydzi się tego, jak wyglądała w dzieciństwie, że konsekwentnie niszczy ślady swojej przeszłości. Była grubym, pociesznym dzieckiem, kochającym jedzenie i zupełnie nieświadomym swoich dodatkowych połaci…
-
Kiedy ktoś odwiedza nas po raz pierwszy, tłumaczę, że to taki dom „zaraz za brzozowym zagajnikiem”. Mięknie mi wtedy serce. Staję się Sarą z Brzozowego Zagajnika. To prawie jak Ania…
-
Błyskotki i inneByć rodzicem i nie oszalećSliderżycie!
ALL GUESTS MUST BE APPROVED BY CAT
Autor: Miss FerreiraPamiętam te pierwsze. Przyjechały aż z Brazylii. Niemożliwie małe. Podobno nosił je mój mąż, o ile w ogóle można powiedzieć, że noworodek nosi buty. Białe trampki za kostkę z miniaturowym…
-
Wile razy o tym piszę – kocham powroty do domu. Za domem tęsknię, kiedy jestem na wakacjach. Podziwiam ludzi, żyjących na walizkach – ja bym nie mogła. Każdy wyjazd muszę…
-
Migawki z życiaModa i urodaSliderżycie!
KAMELEON W MIEJSKIEJ DŻUNGLI I ROZTERKI STAREJ BLOGERKI
Autor: Miss FerreiraDziś przychodzę do was z bardzo prostą instrukcją, jak stać się niewidzialnym w miejskiej dżungli. To stosunkowo proste. Ubieracie się, jak chcecie, a następnie w mieście szukacie ściany, która wygląda…
-
Wczoraj wróciliśmy z Bieszczad. To taki dziwny moment, bo zawsze obiecuję sobie, że będę roztropnie gospodarować emocjami, jednak jak zwykle na połoninach roztrwoniłam serce i duszę. Teraz na sofie zamiast…