Jestem w domu sama. Oczywiście, jeśli nie liczyć dziesiątek much, zaplątanych w firanki i tłukących w szyby. A więc jesteśmy w domu sami. Ja i muchy.
Rzadko bywam całkiem sama. Nie wiem, czy kiedykolwiek sama w domu spałam.
W pierwszym odruchu pomyślałam „matko, będę sama! Mogę zrobić wszystko, na co tylko mam ochotę!”
Tak więc wyszorowałam kuchnię, wstawiłam dwa prania, odkurzyłam dom i obejrzałam dość obrzydliwy film na youtubie, o tym, jak usunąć z muszli klozetowej kamień za pomocą octu.
A gdy przyszedł wieczór, zasępiłam się nad swoją przyziemnością, czasem roztrwonionym na porządki i głupoty, nad tymi wszystkimi górami, których znowu nie przeniosłam.
Ze smutną refleksją i lampką wina wyszłam na taras. W konstelacjach gwiazd wypatrywałam odpowiedzi o sens tego wszystkiego i co będzie jutro.
Poczułam się malutka wobec kosmicznego ogromu. A potem przefrunął po niebie sztuczny satelita, poczułam się więc jeszcze mniejsza wobec potęgi ludzkiego umysłu, który wyniósł ją na niebo.
Dumałam i dumałam, kurcząc się wobec wszechświata coraz mocniej. A niebo ciemniało, pulsując światłem sprzed milionów lat.
I wtedy z kosmicznych odmętów przyszła do mnie odpowiedź o jutro.
Jutro z samego rana pojadę do sklepu po ocet i odkamienię ten kibel.
sukienka – Zara %
13 komentarzy
Super sukienka
Brawo Sara- zrób to! PS.jesteś po prostu zajebista:)
W punkt;D ja też czasem za dużo myślę, ostatnio mnie dopadła melancholia pod tytułem życie mija zbyt szybko. A tak naprawdę to przyziemność o zwykła codzienność są piękne i nie ma co się roztkliwiać;)
Przepiękne zdjęcia.
Hehe, dobre zakończenie 😉 Masz dar dompisania i tworzenia „magii” w postach itp. Także udanego jutra 😀
Hehe, dobre zakończenie 😉 Masz dar dompisania i tworzenia „magii” w postach itp. Także udanego jutra 😀
Jak można piękne pisać o czyszczeniu kibla…
Cześć,
Teraz kibelek już pewnie błyszczy 🙂
To niesamowite jak do pewnych rzeczy się przyzwyczajamy. A gdy ich zabraknie to jest dziwnie. Doskonale to znam!
Pozdrawiam,
Kasia
Co to za lakier? Poszukuję namiętnie takiego świeżo wygladającego odcienia, zdradź proszę?
Nie będę oryginalna, mam tak samo. Co prawda chyba nigdy nie byłam sama w domu na noc, tak że bez męża i dzieci, ale już 'wolne” popołudnia mi się trafiają. Wtedy tez najpierw ogarniam. Chyba ze bardzo mi się nie chce (piątek po południu), to zaczynam od serialu lub czytam książkę. Ostatnio nawet wysłałam rodzinę na całe niedzielne popołudnie do kina właśnie w celu sprzątania, ale udało mi się tez uskutecznić spacer z koleżanką i poczytać.
Link do filmiku o czyszczeniu kibelka poproszę – też mam koszmarny kamień 🙁
Cudne włosy Saro…
Haha! Padłam na tym occie! A prawda jest taka, że najwięcej robimy, kiedy mamy najmniej czasu. Wtedy powstają najlepsze plany i najłatwiejsze rozwiązania 🙂
[…] “Rzadko bywam całkiem sama. Nie wiem, czy kiedykolwiek sama w domu spałam. W pierwszym odruchu pomyślałam „matko, będę sama! Mogę zrobić wszystko, na co tylko mam ochotę!” Tak więc wyszorowałam kuchnię, wstawiłam dwa prania, odkurzyłam dom i obejrzałam dość obrzydliwy film na youtubie, o tym, jak usunąć z muszli klozetowej kamień za pomocą octu. A gdy przyszedł wieczór, zasępiłam się nad swoją przyziemnością, czasem roztrwonionym na porządki i głupoty, nad tymi wszystkimi górami, których znowu nie przeniosłam. Ze smutną refleksją i lampką wina wyszłam na taras. W konstelacjach gwiazd wypatrywałam odpowiedzi o sens tego wszystkiego i co będzie jutro.”…. więcej tutaj … […]