Mam w głowie zdjęcia, których nie udaje mi się zrobić od lat. Wszytko zawodzi, światło, pogoda, ja, fotograf. To potwornie frustrujące, kiedy pomysłu nie da się przelać na fotografię.
Ale są też takie dni, kiedy znienacka jest wszystko.
Tak było, kiedy zrobiliśmy te zdjęcia. Zahamowaliśmy z piskiem opon, zaparkowaliśmy na krawędzi zdrowego rozsądku i rzeki. W biegu zrzuciłam z siebie spodnie dresowe i zamieniłam na spódnicę. Kurtkę i resztę ubrań zostawiłam gdzieś na środku pola. Co tchu pędziliśmy żeby złapać ten fragment idealnego światła. Tę rozpływającą się mgłę, rozwieszoną nad łąką. Mieliśmy może pięć minut i literalnie goniliśmy słońce, znikające za drzewami, łapiąc je w sieć kadrów.
Jak rzadko kiedy, wracaliśmy trzymając się za ręce, zamiast grozić sobie rozwodem i podziałem majątku.
Często pytacie mnie, kto robi mi zdjęcia. Mąż oczywiście. Bo nikt inny nie rozumie tak dobrze, co siedzi mi w głowie. Nikt inny nie miałby też do mnie tyle cierpliwości. I w jego oczach podobam się sobie najbardziej.
Zdjęcia robimy do oporu, do bólu, do łez, do awantury.
I chyba tego nie wiecie, bo zadaje się że nigdy o tym nie wspominałam, ale nie korzystamy z Photoshopa.
Tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami, które poczęły się we mgle i w szaleństwie.
top – lumpeks
spódnica – h&m
naszyjnik – Apart
Zdjęcia robione aparatem Olympus PEN E-PL 7
17 komentarzy
Cudowne to, i światło i Ty i mgła i mąż który wie co w Twej głowie siedzi…
Jakim sprzętem wykonywane są zdjęcia? 🙂
Zdjęcia robione aparatem Olympus PEN E-PL 7
„I w jego oczach podobam się sobie najbardziej” – ❤❤❤
słodki jeżu w agreście, jakie piękne! Dlaczego mój mąż mnie tak nie rozumie jak Twój Ciebie? Niby fotograf, ale specjalizacja krajobraz, totalnie nie czuje klimatu 🙁 i przez to ja się jakoś nie potrafię wyluzować. Też grozimy sobie rozwodem, nie raz i nie dwa! 😀
To tak jak moj. Zdjecia robi wszystkim (wesela) tylko moich koncepcji nie pojmuje stracilam nawet szanse na wymarzone zdj. W ciazy?
Czad! 🙂
Artysta z Pana Ferreiry? Ale piękna modelka skradła mi serce ?
Jeju, ostatnio wyglądasz jak jesienny duch, biała dama z tej opuszczonej chatki, ktora nam pokazywalas. Co za klimat!
Rzeczywiście warto było przystanąć tak nagle i zrobić te zdjęcia. Maja niesamowity urok i klimat. Twój mąż jest prawdziwym artystą. Powinnaś mu bardziej zaufać. Pozdrawiam Was oboje bardzo serdecznie i do następnego spotkania.
Pięknie Cię mąż widzi i portretuje. Dla mnie kolorowe wersje totalnie wygrywają bo biało- czarne nic nie mówią o tym że bluzeczka jest w kolorze mgły.A powtarzalność kolorów w kadrze wprowadza harmonię. Fajnie że macie takie warunki fizyczne, talenty, umiejętności i chęci do współpracy. Brawo Mr &Mrs Ferreira!
I właśnie ten artykuł muszę mojemu pokazać bo On uparcie twierdzi, że masz profesjonalnego fotografa i co więcej- uważa, że to fotograf ma wizję, a modelka ma się jej poddać 😀 A chyba ja lepiej wiem jakie chcę mieć zdjęcia, no nie? 😉
Ty to jesteś ciepła kobieta- ja patrzę na zdjęcia i mam gęsią skórkę z zimna:). Fajny z Was DUET, zdjęcia z duszą, piękne!!!
Jak widać, oboje z mężem macie artystyczne dusze i tworzycie zgrany zespół! Zdjęcia bez photoshopa są najlepsze, bo najprawdziwsze! 🙂
Przepięknie…
O, no to dobrze wiedzieć że nie jestem jedyna. Po przeczytaniu „Zdjęcia robimy do oporu, do bólu, do łez, do awantury.” zaczęłam się śmiać sama do siebie… mam niemal identycznie. Tylko nadal mam często problem z tym, żeby wyjaśnić o jaki dokładnie kadr chodzi („a to za szeroko”, „a to za wąsko”, „to idź tam, zrobię Tobie zdjęcie, potem spojrzysz a później Ty mi zrobisz takim samym kadrem” i tak dalej…). Ale uczy się. I on i ja. Siebie nawzajem.
A zdjęcia z mgłą bardzo ciekawe 🙂
Wyglądasz jak jakaś nimfa ! Swiatlo niezwykle i ta mgla!